Читайте также: |
|
Trza nam iść.
Coś mi świta; - świta w polu:
Wszyscy widzą jakieś cuda.
Sen - sny: bajki - Myśl: kąkolu!
Precz, kąkolu, chwaście, precz. -
Niechże wymiarkuję rzecz:
ktoś był - kazał - co -?
POETA
(do Gospodarza)
Co, bracie
w tobie się szamoce ból.
PAN MŁODY
(do Panny Młodej)
Mgły się już rozwłóczą z pól;
będzie ranek śliczny - Jaga,
wczoraj były wichry, burza,
dzisiaj wszystko się rozchmurza,
moja duszo, jużeś moja.
POETA
(do Gospodarza)
Mnie się w nocy zjawił duch:
na nim była czarna zbroja;
napadł na mnie tak obcesem
krzyczał słowa, takie słowa,
wytężałem cały słuch.
GOSPODARZ
(do Poety, a słuchany przez wszystkich)
Tak mi cięży, cięży głowa.
To powietrza ranny wiew.
Czy to prawda, bracie drogi,
że oni tam jakiś śpiew
napowietrzny słyszą gdziesi?
POETA
A może we wichrach biesi
śpiewają i pryszczą krew
na chmury -?
PAN MŁODY
Na niebie ruch.
GOSPODARZ
(do Poety)
Mówisz, żeś wytężył słuch -
bracie - skądś te słowa znam
wytężać - wytężać słuch.
Scena XXXIII
POPRZEDNI, HANECZKA, ZOSIA.
HANECZKA
(do Pana Młodego)
Bratku, w niebie jakiś ruch,
jakieś wojny, jakieś dziwy:
gonitwy po chmurach konne.
ZOSIA
A powietrze takie wonne...
HANECZKA
Gonitwy po niebie konne;
rycerze jacyś ogromni
stoją równo w dwa szeregi
i dalekim łanem drzewców
godzą na się wielkim pędem.
Дата добавления: 2015-07-11; просмотров: 71 | Нарушение авторских прав