Читайте также: |
|
O, pon, widno, niewidomy;
widać, że nie znacie nas.
PAN MŁODY
Widzę, żeście krwi łakomy;
jeno że na krew nie czas.
CZEPIEC
Hej, pan młody, hej, pan młody,
wyszczézyły mu się gody,
to mu ino w myśli wczas.
GOSPODARZ
A! wstydzę się waszych słów
choć mi radość z waszych lic.
CZEPIEC
Wyście bo to żarnych świc
rozpalili z naszych lic.
Panie, a cy pon pamięta
jak pon szeptoł nieraz w noc
co mówiła Panna Święta,
jako w nas jest wielga moc,
jako że moc jest zaklęta,
że sie kiedyś opamięta...
Wyście to pożarnych świc
rozpalili z naszych lic.
PAN MŁODY
A wy zaraz w rękę nóż.
CZEPIEC
A cóż czekać, cy jo tchórz?
GOSPODARZ
Kumie, miarkujcie się w słowie.
CZEPIEC
A kiej słucho, niech sie dowie.
PAN MŁODY
Gębą toście bardzo harny.
CZEPIEC
Kręć pon ino próżne żarny,
poezyje, wirse, ksiązki,
podobajom ci sie wstązki,
Stroisz sie w te karazyje,
a jak trza sie mirzać z czego,
to pon w sobie szyćko skryje.
POETA
A przecież się nic nie dzieje.
CZEPIEC
A toć przecie wciąz mówicie,
jeśli rozumiem co z tego;
ponoć nawet pierwsi wicie:
to rzecz wielka?
GOSPODARZ
Jaka?!
CZEPIEC
Dnieje!!!
POETA
Dnieje, tak, to tam szaleje
ta majaka z chmur i mgły,
ta majaka, co sie wieje
ponad łan.
PAN MŁODY
(ku oknu)
Na liściach skry.
Opalowa rosa spływa;
przesiewa się w dyjamentach
z drzew, jak wiszar w skalnych pętach. -
Cud!
Дата добавления: 2015-07-11; просмотров: 74 | Нарушение авторских прав