|
A, psiawiara,
nijak strzymać się nie dała,
ino het ogonem prała,
żeśmy oba sie chycili
uzdek - aż i dosiadł Stary.
GOSPODARZ
Siadł, pojechał -
STASZEK
A cy cary,
koń - jak ony nań sie zwalił,
jakby wągle w nim rozpalił:
ogniem piernół, ogniem łysnął,
jak się naroz bez płot cisnął,
mnie i Kubie pysk osmalił.
GOSPODARZ
A wszelki duch Pana Boga:
na zegarze po północku.
STASZEK
Została zguba u proga...
GOSPODARZ
Zguba!?
STASZEK
(podaje Gospodarzowi złotą podkowę)
Na!
GOSPODARZ
Złota podkowa -!
STASZEK
Błyskotała sie na błocku.
GOSPODARZ
Wymowniejsze niźli słowa:
znak widoczny, oczywisty,
że zawitał gość ognisty
na stepowym siwym koniu,
z lirą dzwoniącą u siodła:
orły, kosy, szable, godła!
Scena XXVIII
GOSPODARZ, GOSPODYNI, STASZEK
GOSPODARZ
Patrzaj, Hanuś!
GOSPODYNI
Scęście w ręku!
GOSPODARZ
Szczęście, szczęście znalezione.
GOSPODYNI
Ka?
GOSPODARZ
Pod progiem na przysieniu;
szczęście w ręku.
GOSPODYNI
Cała złota,
a mistyrna tyz robota.
Któż to zgubił? - Schować trzeba.
GOSPODARZ
Zwołać ludzi - spadło z nieba;
trza pokazać zgromadzeniu.
Scena XXIX
GOSPODARZ, GOSPODYNI
GOSPODYNI
Ni ma cego - Scęście w ręku;
tego z ręki się nie zbywa,
w tajemnicy się ukrywa,
światom się nie przekazuje:
Scęście swoje sie szanuje!
GOSPODARZ
Złota!
GOSPODYNI
Prawda.
Дата добавления: 2015-07-11; просмотров: 89 | Нарушение авторских прав