Студопедия
Случайная страница | ТОМ-1 | ТОМ-2 | ТОМ-3
АрхитектураБиологияГеографияДругоеИностранные языки
ИнформатикаИсторияКультураЛитератураМатематика
МедицинаМеханикаОбразованиеОхрана трудаПедагогика
ПолитикаПравоПрограммированиеПсихологияРелигия
СоциологияСпортСтроительствоФизикаФилософия
ФинансыХимияЭкологияЭкономикаЭлектроника

Scena VII



Читайте также:
  1. Scena 29
  2. Scena I
  3. Scena IX
  4. Scena VI
  5. Scena X
  6. Scena XIX

HANECZKA, PAN MŁODY.

HANECZKA

Dziękuję ci, panie bratku,

tak mi dobrze było tańcować.

PAN MŁODY

Dobrze, kwiatku-

HANECZKA

Jakem się zaczęła kręcić

tak w kółeczko, tak w kółeczko,

takem i chciała pocałować

drużbę.

PAN MŁODY

Dziecko-!

HANECZKA

No a wy, to sie całujecie

nie jak dzieci.

PAN MŁODY

My jako poeci,

to nam, to niby uchodzi,

to się inaczej rozumie.

HANECZKA

A ja to w sobie zatłumię-

Niechże przecie sie wyszumię

w czułości dla tych Krakusów.

PAN MŁODY

Wszystko dobrze, prócz całusów.

HANECZKA

Całus nie jest żadną stratą.

PAN MŁODY

Drużbowie za głupi na to.

HANECZKA

To tak mówisz na ostatku!

PAN MŁODY

Nie trza, kwiatku!

 

Scena VIII

POETA, MARYNA.

POETA

Coraz piękniej - pani sama.

MARYNA

Pięknieję w tej samotności;

pan już, widzę, przypiął skrzydła,

pan już upoetyzował chwilę

i dom cały, wesele i gości.

POETA

Tak - już wszelakie straszydła,

cały raj fantastyczności

zimaginowałem żywy.

MARYNA

No i stał się pan szczęśliwy,

miarkując talentu tyle;

a my co - my nie poeci; -

czy nie uważa pan, że nad nas leci

jakaś kaskada czułości,

że się nam na oczach świeci,

jakbyśmy już coś widzieli -?

POETA

Może, to może być,

że staliście się anieli

przez tę noc nie przespaną,

przetańczoną, przegraną - -

a dalej co -?

MARYNA

Myślę właśnie,

co dalej z anielstwem począć -

że do wozu się koniki zaprzągnie,

my siądziemy - lokaj trzaśnie

z bicza - i wszystko...

POETA

Jak z bicza trzask zgaśnie.

MARYNA

No ale któż

ten ton tak wysoki uciągnie??

Tam poza mną, jak stałam

przy skrzypaku - wysłuchałam:

mówili o Polsce chłopi

i mówili wcale rozsądnie i szczerze:

że tego, tamtego trzeba bić,

że się nie trzeba dać, że trzeba jakoś żyć,

że dłużej tak nie może trwać,

i, wie pan - jakoś temu wierzę,

że to było rozsądnie i szczerze.

POETA

Że jakby przyszło do czego...

MARYNA

Kiedy!-

POETA

Bo po co się to ciągle skarżyć biedy:

po co myśleć.

MARYNA

Rzeczywiście, po co -

POETA

A za popędem idąc...

MARYNA

Jak kto! -

POETA

Oni i my - my i oni,

na wyścigi - kto kogo przegoni!

MARYNA

A pan na Pegazie na chmurze.

Mnie się zdaje - że coś jest...

POETA

Tam?!

MARYNA

Tam - tu! - w całej polskiej naturze

przemiana.

POETA

Obserwacja?

MARYNA

Ja wróżę.

POETA

Ach, wierz, pani, i ja też przemieniony,

a jeszcze sobie nie wierzę

i choć wszystko pani mówię szczerze,

to przed sobą prawdę własną kryję

i we mgle jakowejś żyję.

Tyle się podłości i głupoty

koło mnie wlokło jak psów,

czepiało się moich rąk,

czepiało się moich nóg;

z tylum już zawracał dróg

dla mgieł, dla nocy, ciemności!

Oszaleć - bo wszędy czuję

ten ustrój poetyczności

i wszystko we mnie tańcuje:

mgły i smutek, i podłości -

i na skrzydłach mi cięży

ciężar jakby cudzych łez:

ktoś płacze

i łzy się do mojej duszy

czepiły - skrzydeł nie ruszy

mój Duch, bo spętany.

Słyszałem, jakby gdzieś nad nami

w górze, czy u stropów, czy chmur,

ktoś rzewnymi płakał łzami,

MARYNA

Co panu jest, co panu jest,

niech pan idzie ochłonąć na dworze,

na wichrze.

POETA

Tam! tam gorze

jeszcze więcej - tam mnie porywa

ten sad, gdzie drzewa ogromnieją

i ponurość się rodzi straszliwa

z krzewów i pni, i liści - co rdzewieją

w ciemni, jak majaki

spokojnych Słowiańskich Bogów.

MARYNA

- A, prawda się jak oliwa

zbiera; - cóż to pana boli?

myśl -?

POETA

Ta myśl mnie boli: -

jest ktoś, co mnie wiąże do roli,

i ktoś, co mnie od roli odrywa;

jest ktoś, co mi skrzydła rozwija,

i ktoś, co mi skrzydła pęta;

jest ktoś, co mi oczy zakrywa,

i ktoś, co światło ciska;

jest jakaś ręka święta

i jest dłoń inna, przeklęta;

jest Szczęście, co się ze mną mija,

i Nieszczęście, które mnie tuli.

MARYNA

Że to pan wszystko tak pamięta,

że pan tym wszystkim tak się czuli.

 


Дата добавления: 2015-07-11; просмотров: 82 | Нарушение авторских прав






mybiblioteka.su - 2015-2024 год. (0.011 сек.)