Читайте также: |
|
— Dobry wieczór (добрый вечер) — powiedziała Elżbieta (сказала Эльжбета). — Czy one się biją (они что, дерутся)? Boże, jaki piękny kapelusz (Боже, какая прелестная шляпа)!
Zosia stanowczym gestem poprawiła jej przekrzywiony kapelusz. Za drzwiami trzasnęła furtka i rozległy się kroki, po czym ktoś zapukał. Otworzyłam, bo one obie zajęte były szarpaniem nakrycia głowy, które Alicja usiłowała zdjąć, a Zosia uparła się jej w tym przeszkodzić.
— Dobry wieczór — powiedziała Elżbieta. — Czy one się biją? Boże, jaki piękny kapelusz!
Elżbiety nie widziałyśmy już prawie dwa tygodnie (Эльжбеты мы не видели уже почти две недели), sensacyjnych wiadomości miałyśmy mnóstwo (сенсационных известий у нас было много), ale wszystko zeszło na drugi plan (но все отошло на второй план) w obliczu wielkiego czerwonego ronda (на фоне огромных красных полей шляпы). Oszałamiający kapelusz przymierzyła z kolei Elżbieta (потрясающую шляпу, в свою очередь, примерила и Эльжбета) i okazało się (и оказалось), że jest jej chyba jeszcze lepiej niż Alicji (что она ей идет даже больше, чем Алиции).
— Będziesz go nosić (будешь ее носить)? — spytała jakoś niepewnie (спросила она как-то неуверенно) i z wahaniem (и с колебанием = колеблясь).
— Wątpię (сомневаюсь) — odparła Alicja (ответила Алиция), z upodobaniem przyglądając się jej w lustrze (с удовольствием глядя на нее в зеркале). — One się mnie czepiają (они ко мне цепляются), ale chyba im jednak nie ulegnę (но, пожалуй, я им не сдамся). Raczej powinnaś go nosić ty (скорее, ее должна носить ты).
Elżbiety nie widziałyśmy już prawie dwa tygodnie, sensacyjnych wiadomości miałyśmy mnóstwo, ale wszystko zeszło na drugi plan w obliczu wielkiego czerwonego ronda. Oszałamiający kapelusz przymierzyła z kolei Elżbieta i okazało się, że jest jej chyba jeszcze lepiej niż Alicji.
— Będziesz go nosić? — spytała jakoś niepewnie i z wahaniem.
— Wątpię — odparła Alicja, z upodobaniem przyglądając się jej w lustrze. — One się mnie czepiają, ale chyba im jednak nie ulegnę. Raczej powinnaś go nosić ty.
Elżbieta spojrzała na Alicję spod czerwonego ronda (Эльжбета взглянула на Алицию из-под красных полей) oczami pełnymi niezwykłego blasku (глазами, полными необычайного блеска). Ten kapelusz miał coś w sobie (в этой шляпе что-то было)...
— Dałabyś mi go (ты отдала бы ее мне)...? Albo nie (или нет), może chociaż pożycz (может, хоть дашь поносить)...!
— Możesz go sobie wziąć na zawsze (можешь взять/забрать ее себе навсегда). Przynajmniej będę miała pewność (по крайней мере, я буду уверена; pewność — уверенность), że mnie te megiery nie zmuszą do wygłupów (что эти мегеры не заставят меня дурачиться). Wyglądasz znakomicie (ты выглядишь превосходно)!
Elżbieta spojrzała na Alicję spod czerwonego ronda oczami pełnymi niezwykłego blasku. Ten kapelusz miał coś w sobie...
— Dałabyś mi go...? Albo nie, może chociaż pożycz...!
— Możesz go sobie wziąć na zawsze. Przynajmniej będę miała pewność, że mnie te megiery nie zmuszą do wygłupów. Wyglądasz znakomicie!
Poczucie estetyki i sprawiedliwości (чувство эстетики и справедливости) nie pozwoliło nam zbyt gwałtownie zaprotestować (не позволило нам протестовать слишком бурно). Rzeczywiście (действительно), kapelusz był jakby stworzony dla Elżbiety (шляпа была как будто создана для Эльжбеты)! Na noszenie go przez Alicję nadzieja była nikła (надежда на то, что его будет носить Алиция, была ничтожной), jej gust odzieżowy bowiem (поскольку ее вкус на одежду) uległ zdecydowanej odmianie (решительно переменился; ulec — подвергнуться). Elżbieta chodziłaby w nim z pewnością (Эльжбета ходила бы в ней = носила бы ее несомненно) i w ten sposób arcydzieło nie zostałoby zmarnowane (и, таким образом, шедевр не пропал бы за зря). Z pewnym wahaniem (с некоторым колебанием) pogodziłyśmy się z tą decyzją (мы примирились с этим решением).
Poczucie estetyki i sprawiedliwości nie pozwoliło nam zbyt gwałtownie zaprotestować. Rzeczywiście, kapelusz był jakby stworzony dla Elżbiety! Na noszenie go przez Alicję nadzieja była nikła, jej gust odzieżowy bowiem uległ zdecydowanej odmianie. Elżbieta chodziłaby w nim z pewnością i w ten sposób arcydzieło nie zostałoby zmarnowane. Z pewnym wahaniem pogodziłyśmy się z tą decyzją.
Elżbieta (Эльжбета), nie odrywając niemal oczu od lustra (почти не отрывая глаз от зеркала), powiadomiła nas (известила нас), że Kazio wkrótce wyjdzie ze szpitala (что Казио скоро выйдет = его выпишут из больницы), ona sama zaś została zwolniona przez pana Muldgaarda (она же сама была освобождена паном Мульгором) z domowego aresztu (от домашнего ареста) i wraca do Sztokholmu (и возвращается в Стокгольм). Zostało jej kilka drobnostek (ей осталось /только/ несколько мелочей), które ktoś tam miał od niej odebrać (которые кто-то там должен был у нее забрать), ale tego kogoś jeszcze nie ma (но этого кого-то еще нет) i chciałaby te drobiazgi zostawić u Alicji (и она хотела бы эти мелочи оставить у Алиции), żeby ów ktoś mógł odebrać od niej (чтобы тот кто-то мог забрать их у нее). Nie przyniosła ich na razie (она пока что их не принесла), bo nie wiedziała (так как не знала), czy Alicja się zgodzi (согласится ли Алиция).
Elżbieta, nie odrywając niemal oczu od lustra, powiadomiła nas, że Kazio wkrótce wyjdzie ze szpitala, ona sama zaś została zwolniona przez pana Muldgaarda z domowego aresztu i wraca do Sztokholmu. Zostało jej kilka drobnostek, które ktoś tam miał od niej odebrać, ale tego kogoś jeszcze nie ma i chciałaby te drobiazgi zostawić u Alicji, żeby ów ktoś mógł odebrać od niej. Nie przyniosła ich na razie, bo nie wiedziała, czy Alicja się zgodzi.
— Duże to jest (оно большое)? — spytała nieufnie Alicja (недоверчиво спросила Алиция), nauczona smutnymi doświadczeniami (наученная печальным опытом; doświadczenie — опыт). Niejednokrotnie już drobnostka (уже не один раз мелочь) okazywała się tobołem wielkości szafy (оказывалась тюком размером со шкаф).
— Ach, nie (ах, нет). Zmieści się w zwyczajnej torbie na zakupy (поместится в обычной хозяйственной сумке; zakupy — покупки). Może sobie postać byle gdzie (она может постоять = ее можно поставить хоть где), chociażby w piwnicy (хоть в погреб).
— No dobrze (ну, хорошо), to przynieś (тогда принеси/приноси)...
Elżbieta zapowiedziała w takim razie (Эльжбета предупредила, что, в таком случае), że przyniesie torbę jutro wieczorem (принесет сумку завтра вечером) i poszła, zabierając ze sobą kapelusz (и пошла, забирая с собой шляпу) i nie interesując się tematem zbrodni i śledztwa (и не интересуясь темой преступления и следствия). Wróciłyśmy do zdjęć z Florencji (мы вернулись к снимкам из Флоренции).
— Duże to jest? — spytała nieufnie Alicja, nauczona smutnymi doświadczeniami. Niejednokrotnie już drobnostka okazywała się tobołem wielkości szafy.
— Ach, nie. Zmieści się w zwyczajnej torbie na zakupy. Może sobie postać byle gdzie, chociażby w piwnicy.
— No dobrze, to przynieś...
Elżbieta zapowiedziała w takim razie, że przyniesie torbę jutro wieczorem i poszła, zabierając ze sobą kapelusz i nie interesując się tematem zbrodni i śledztwa. Wróciłyśmy do zdjęć z Florencji.
— Coraz bardziej mnie ciekawi (меня все больше интересует), co ten Herbert wozi w samochodzie (что это Герберт возит в машине) — powiedziałam (сказала я). — I coraz bardziej mi się wydaje (и мне все больше кажется), że chyba te zdjęcia (что, наверное, эти фотографии). Może jednak odbierz mu to (может, ты все-таки забери это = их у него)?
— Odbiorę, oczywiście (конечно, заберу). Jestem z nim jutro umówiona (я договорилась с ним на завтра). Co ja tam jeszcze takiego mogłam zostawić (а что такое еще я могла там оставить)?
— Co ty jeszcze takiego możesz wiedzieć (что такое ты еще можешь знать)...? Schowajcie już te kapelusze (спрячьте/уберите уже эти шляпы), do licha ciężkiego (ко всем чертям), bo myśli zebrać nie można (а то мысли собрать = с мыслями собраться нельзя = невозможно; nie można — нельзя)! Alicja, rusz umysłem (Алиция, пошевели мозгом/мозгами), czy nie spotkałaś Ewy albo Anity (не встречала ли ты Эву или Аниту) gdzieś w Europie (где-нибудь в Европе) w podejrzanych okolicznościach (при подозрительных обстоятельствах)? Czy nie widziałaś (ты не видела), jak któraś z nich (как кто-нибудь из них) konspiracyjnie odkleja paczkę (конспиративно отклеивает пакет) przyczepioną w restauracji pod stolikiem (висящий в ресторане под столиком)? Albo jak zakrada się w masce na twarzy (или как она тайком пробирается в маске на лице) do gabinetu jakiegoś dyplomaty (в кабинет какого-то дипломата)...?
— Coraz bardziej mnie ciekawi, co ten Herbert wozi w samochodzie — powiedziałam. — I coraz bardziej mi się wydaje, że chyba te zdjęcia. Może jednak odbierz mu to?
— Odbiorę, oczywiście. Jestem z nim jutro umówiona. Co ja tam jeszcze takiego mogłam zostawić?
— Co ty jeszcze takiego możesz wiedzieć...? Schowajcie już te kapelusze, do licha ciężkiego, bo myśli zebrać nie można! Alicja, rusz umysłem, czy nie spotkałaś Ewy albo Anity gdzieś w Europie w podejrzanych okolicznościach? Czy nie widziałaś, jak któraś z nich konspiracyjnie odkleja paczkę przyczepioną w restauracji pod stolikiem? Albo jak zakrada się w masce na twarzy do gabinetu jakiegoś dyplomaty...?
— Co za idiotyzmy mówisz (что за бред ты говоришь/несешь)? — zdziwiła się Zosia (удивилась Зося), układając kapelusze na powrót w pudle (складывая шляпы обратно в коробку).
— Nie wiem, rany boskie (Боже, я не знаю), snuję przypuszczenia (я строю предположения/догадки)! Usiłuję znaleźć coś (пытаюсь найти что-то), przez co ona może być niebezpieczna dla mordercy (из-за чего она может быть опасной для убийцы)!
— Czekaj no, czekaj (подожди-ка, подожди) — przerwała Alicja z ożywieniem (оживленно перебила Алиция). — Owszem, chyba coś widziałam (конечно, кажется, я что-то видела)...
Zmarszczyła brwi (он сморщила брови) i zapatrzyła się w dal (и засмотрелась в даль). Czekałyśmy w napięciu i bezruchu (мы ждали напряженно и неподвижно), żeby jej nie rozpraszać (чтобы ее не отвлекать; rozpraszać — рассеивать).
— Co za idiotyzmy mówisz? — zdziwiła się Zosia, układając kapelusze na powrót w pudle.
— Nie wiem, rany boskie, snuję przypuszczenia! Usiłuję znaleźć coś, przez co ona może być niebezpieczna dla mordercy!
— Czekaj no, czekaj — przerwała Alicja z ożywieniem. — Owszem, chyba coś widziałam...
Zmarszczyła brwi i zapatrzyła się w dal. Czekałyśmy w napięciu i bezruchu, żeby jej nie rozpraszać.
— No co widziałaś, do pioruna (ну, что ты видела, черт возьми)?! — zniecierpliwiłam się (не выдержала я).
— No właśnie nie mogę sobie przypomnieć (что-то я не могу вспомнить) — odparła Alicja z żalem (с сожалением ответила Алиция). — Mam wrażenie (у меня /такое/ впечатление), że widziałam Anitę (что я видела Аниту), tylko nie pamiętam (только не помню), gdzie, kiedy (где, когда) i w jakich okolicznościach (и при каких обстоятельствах). Możliwe, że w Rzymie (может, в Риме), a możliwe, że w Paryżu (а может, в Париже) albo jeszcze gdzie indziej (или еще где-то). Spotkałam ją przypadkowo (я встретила ее случайно) i tylko raz (и только раз), to wiem na pewno (это я знаю точно), tylko jak (только как)...? Jak mówiłaś te brednie (как/когда ты говорила/несла этот бред), coś mi się jakby skojarzyło (то мне как-то припомнилось)...
— Powtórz te kretyństwa jeszcze raz (повтори эту чушь еще раз) — zażądała Zosia (потребовала Зося).
— No co widziałaś, do pioruna?! — zniecierpliwiłam się.
— No właśnie nie mogę sobie przypomnieć — odparła Alicja z żalem. — Mam wrażenie, że widziałam Anitę, tylko nie pamiętam, gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach. Możliwe, że w Rzymie, a możliwe, że w Paryżu albo jeszcze gdzie indziej. Spotkałam ją przypadkowo i tylko raz, to wiem na pewno, tylko jak...? Jak mówiłaś te brednie, coś mi się jakby skojarzyło...
— Powtórz te kretyństwa jeszcze raz — zażądała Zosia.
Powtórzyłam (я повторила), dodając kilka następnych (прибавив несколько следующих). Alicja wpatrywała się melancholijnie (Алиция меланхолично не сводила глаз) w słój z nowymi kiszonymi ogórkami (с банки с новыми солеными огурцами). Potrząsnęła głową (она встряхнула головой) i wyjęła sobie jednego (и вытащила себе один /огурец/).
— Na nic (бесполезно). Nie przypomnę sobie (я не вспомню). Zdaje się (кажется), że na jakiejś poczcie (на какой-то почте), i zdaje się (и кажется), że któraś z nas wysyłała list (что кто-то из нас отправлял письмо). Ale nie jestem pewna (но я не уверена). W każdym razie (в любом случае) z pewnością nie była w masce (в маске она точно не была). Nie wydaje mi się też (мне также не кажется), żeby się skradała na czworakach (чтобы она подкрадывалась на четвереньках). A w ogóle (а впрочем) to mogła być poczta na Købmagergade (это могла быть почта в Кебмаэргаде)...
— Nie mam do ciebie zdrowia (я не имею = у меня на тебя здоровья = сил не хватает) — stwierdziłam z goryczą (с горечью = горько сказала я) i zaniechałam maglowania jej nadal (и бросила ее мучить). Uznałam (я пришла к выводу), że chyba tylko cud mógłby wyjaśnić tę kwestię (что, пожалуй, только чудо могло бы прояснить это дело).
Powtórzyłam, dodając kilka następnych. Alicja wpatrywała się melancholijnie w słój z nowymi kiszonymi ogórkami. Potrząsnęła głową i wyjęła sobie jednego.
— Na nic. Nie przypomnę sobie. Zdaje się, że na jakiejś poczcie, i zdaje się, że któraś z nas wysyłała list. Ale nie jestem pewna. W każdym razie z pewnością nie była w masce. Nie wydaje mi się też, żeby się skradała na czworakach. A w ogóle to mogła być poczta na Købmagergade...
— Nie mam do ciebie zdrowia — stwierdziłam z goryczą i zaniechałam maglowania jej nadal. Uznałam, że chyba tylko cud mógłby wyjaśnić tę kwestię.
Spokój panował jeszcze (тишина еще царила = продолжалась) aż do późnego popołudnia nazajutrz (аж до позднего обеда следующего дня; popołudnie — позднее послеобеденное время). Późnym popołudniem nazajutrz (в позднее послеобеденное время на следующий день) Paweł strzygł resztkę żywopłotu (Павел подстригал остальную часть живой изгороди) na ścieżce od strony ulicy (на тропинке со стороны улицы). Morderca (убийца), ostrzygłszy pięknie cały narożnik (который красиво подстриг всю угловую часть), ścieżkę zaniedbał (пренебрег дорожкой; zaniedbać — пренебречь, запустить) i żywopłot w tej części (и эта часть живой изгороди) raził nieco przy pozostałej (разительно отличалась от остальной). Obie z Zosią zastanawiałyśmy się w kuchni (мы обе = вдвоем с Зосей раздумывали на кухне), co zrobić na obiad (что сделать/приготовить на обед), kiedy Paweł zapukał nagle w okno (когда Павел внезапно постучал в окно).
— Hej (эй)! — wrzasnął (воскликнул он). — Alicja idzie (Алиция идет)!
— Tak wcześnie (так рано)? — zdziwiła się Zosia (удивилась Зося). — Przecież miała wrócić później (она ведь должна была вернуться позднее), bo była umówiona z Herbertem (потому что договорилась с Гербертом).
— Może znów zapomniała (может, опять забыла)? — zaniepokoiłam się (заволновалась я). — I znów nie odebrała od niego tej paczki (и снова не забрала у него этого пакета)? Chyba mnie przez nią w końcu szlag trafi (меня, наверное, из-за нее удар хватит)...
Spokój panował jeszcze aż do późnego popołudnia nazajutrz. Późnym popołudniem nazajutrz Paweł strzygł resztkę żywopłotu na ścieżce od strony ulicy. Morderca, ostrzygłszy pięknie cały narożnik, ścieżkę zaniedbał i żywopłot w tej części raził nieco przy pozostałej. Obie z Zosią zastanawiałyśmy się w kuchni, co zrobić na obiad, kiedy Paweł zapukał nagle w okno.
— Hej! — wrzasnął. — Alicja idzie!
— Tak wcześnie? — zdziwiła się Zosia. — Przecież miała wrócić później, bo była umówiona z Herbertem.
— Może znów zapomniała? — zaniepokoiłam się. — I znów nie odebrała od niego tej paczki? Chyba mnie przez nią w końcu szlag trafi...
— Obiad (обед)!... To już nie ma co się zastanawiać (в таком случае, уже нечего раздумывать), robimy rybę (делаем рыбу). Wstaw kartofle (ставь картошку)!
Zdążyłam przykryć garnek przykrywką (я успела накрыть кастрюлю крышкой) i prztyknąć palnikiem (и щелкнуть горелкой = зажечь газ), kiedy na ulicy rozległ się nagle (когда/как на улице внезапно раздался) wizg opon (визг шин; opona — шина), krzyk Pawła (крик Павла) i ryk silnika samochodu (и рычание двигателя автомобиля). Mrożona ryba (мороженая рыба) wyleciała Zosi z rąk (вылетела/выскочила из Зосиных рук).
— Boże (Боже)...!!! — krzyknęła (крикнула она), okropnie pobladła (ужасно побледнела), nie ryba oczywiście (не рыба, конечно), lecz Zosia (а Зося).
Wypadłam z domu pierwsza (я выскочила из дома первая), mętnie myśląc (мутно думая/соображая), że jeśli nawet zemdleje (что даже если она упадет в обморок), to cucić ją będę potem (то откачивать ее я буду потом; cucić — откачивать, приводить в чувство). Za sobą usłyszałam (за собой я услышала) trzaśniecie drzwi i furtki (как хлопнула дверь и калитка), co oznaczało (что означало), że jednak nie zemdlała (что она все-таки не упала в обморок), tylko leci za mną (а летит = бежит за мной). Kilkanaście metrów od ścieżki (в нескольких метрах от дорожки) ujrzałam Pawła (я увидела Павла), nachylającego się nad jakąś osobą (склоняющегося над каким-то человеком = кем-то), leżącą na chodniku w dziwnej pozycji (лежащем на тротуаре в странной позе), jakby wgniecioną w krzewy sąsiedniego ogrodzenia (как бы вдавленного в кусты соседнего ограждения/забора). Obok poniewierał się (рядом валялась) czerwony kapelusz z wielkim rondem (красная шляпа с широкими полями)...
— Obiad!... To już nie ma co się zastanawiać, robimy rybę. Wstaw kartofle!
Zdążyłam przykryć garnek przykrywką i prztyknąć palnikiem, kiedy na ulicy rozległ się nagle wizg opon, krzyk Pawła i ryk silnika samochodu. Mrożona ryba wyleciała Zosi z rąk.
— Boże...!!! — krzyknęła, okropnie pobladła, nie ryba oczywiście, lecz Zosia.
Wypadłam z domu pierwsza, mętnie myśląc, że jeśli nawet zemdleje, to cucić ją będę potem. Za sobą usłyszałam trzaśniecie drzwi i furtki, co oznaczało, że jednak nie zemdlała, tylko leci za mną. Kilkanaście metrów od ścieżki ujrzałam Pawła, nachylającego się nad jakąś osobą, leżącą na chodniku w dziwnej pozycji, jakby wgniecioną w krzewy sąsiedniego ogrodzenia. Obok poniewierał się czerwony kapelusz z wielkim rondem...
Nim dopadłyśmy tego miejsca (прежде чем мы добрались до этого места), Paweł już pomógł podnieść się Elżbiecie (Павел уже помог Эльжбете подняться). Była podrapana (она была поцарапана), odzież miała nieco podartą (одежду она имела = ее одежда была слегка порвана), trzymała się za lewy łokieć (она держалась за левый локоть) i nie mogła stanąć na prawej nodze (и не могла стоять на правой ноге). Nie straciła zwykłego spokoju (она не потеряла обычного спокойствия = хладнокровия), tylko twarz jej (только ее лицо) przybrała wyraz lekkiego zdziwienia (приобрело выражение некоторого удивления). Paweł był blady i wstrząśnięty (Павел был бледный и потрясенный).
— Widziałem to (я видел это)! — powiedział gorączkowo (сказал он возбужденно), podtrzymując Elżbietę (поддерживая Эльжбету). — Wpadł na nią specjalnie (он специально = преднамеренно на нее наехал), na pełnym gazie (на полном газе = с разгону)! Skręcił na chodnik (свернул на тротуар)! Gruchnął jak w kaczy kuper (грохнул как в утиный зад = со всей силы)! Byłem świadkiem (я был свидетелем = я — свидетель)!
— To dlaczego ona żyje (тогда почему она живет = жива)?!!! — krzyknęła Zosia półprzytomnie (не вполне очнувшись крикнула Зося), z bezrozumną pretensją (с безрассудной обидой).
Nim dopadłyśmy tego miejsca, Paweł już pomógł podnieść się Elżbiecie. Była podrapana, odzież miała nieco podartą, trzymała się za lewy łokieć i nie mogła stanąć na prawej nodze. Nie straciła zwykłego spokoju, tylko twarz jej przybrała wyraz lekkiego zdziwienia. Paweł był blady i wstrząśnięty.
— Widziałem to! — powiedział gorączkowo, podtrzymując Elżbietę. — Wpadł na nią specjalnie, na pełnym gazie! Skręcił na chodnik! Gruchnął jak w kaczy kuper! Byłem świadkiem!
— To dlaczego ona żyje?!!! — krzyknęła Zosia półprzytomnie, z bezrozumną pretensją.
— Bardzo przepraszam (извините, пожалуйста) — odparła Elżbieta łagodnie (мягко ответила Эльжбета). — Sama się dziwię (я и сама удивляюсь), ale mam wrażenie (но у меня /такое/ впечатление), że on się rozmyślił (что он передумал) w ostatniej chwili (в последний момент). Popchnął mnie jakoś bokiem (толкнул меня как-то боком). Zaraz (сейчас)... Chyba nie jest złamana (вроде, она не сломана)...
Spróbowała stanąć na nodze (она попробовала встать на ногу) i uczyniła kilka kroków (и сделала несколько шагов), mocno kulejąc (сильно хромая) i opierając się na Pawle (и опираясь на Павла). Zatrzymała się (она остановилась) i obejrzała łokieć (и осмотрела локоть).
— Nie jest tak źle (не так уж и плохо), zdarłam sobie trochę skórę (немножко содрала кожу), nic takiego (ничего такого)...
— No i widzisz (ну, и видишь), zachciało ci się napadu (захотелось тебе нападения) — powiedziałam nerwowo (нервно сказала я). — Masz napad (имеешь = вот тебе и нападение)...
— Bardzo przepraszam — odparła Elżbieta łagodnie. — Sama się dziwię, ale mam wrażenie, że on się rozmyślił w ostatniej chwili. Popchnął mnie jakoś bokiem. Zaraz... Chyba nie jest złamana...
Spróbowała stanąć na nodze i uczyniła kilka kroków, mocno kulejąc i opierając się na Pawle. Zatrzymała się i obejrzała łokieć.
— Nie jest tak źle, zdarłam sobie trochę skórę, nic takiego...
— No i widzisz, zachciało ci się napadu — powiedziałam nerwowo. — Masz napad...
— Jechał ostro (он ехал быстро), tam się skądś pokazał (показался/появился откуда-то оттуда) i skręcił zaraz za nią (и повернул сразу за ней)! Specjalnie (специально)! — upierał się Paweł (настаивал Павел). — Potem odbił z powrotem na prawo (потом сиганул обратно вправо) i prysnął jak świnia (и удрал как свинья)! Myślałem, że to Alicja (я думал, что это Алиция)...
— Czym cię uderzył (чем он тебя ударил)? — spytała gwałtownie Zosia (резко спросила Зося). — Pokaż tę nogę (покажи эту ногу)... Pokaż ten łokieć (покажи этот локоть)! Możesz iść (ты можешь идти)? To trzeba natychmiast opatrzyć (это = ее нужно немедленно перевязать = нужно немедленно сделать перевязку)! To cud (это чудо), że trafiłaś w te miękkie krzaki (что ты попала/угодила в эти мягкие кусты)!
— Średnio miękkie (средне мягкие) — poprawiła Elżbieta (поправила Эльжбета) z lekkim niesmakiem (слегка недовольно). — Usłyszałam go i obejrzałam się (я услышала его и обернулась), możliwe (возможно), że się trochę cofnęłam (я чуть-чуть отступила) i dlatego pchnął mnie bokiem (и поэтому он толкнул меня боком). Błotnikiem albo zderzakiem (крылом или ограничителем), nie wiem (я не знаю). Aha, jeszcze tu mnie coś boli (ага, у меня еще тут что-то болит)... Zaraz, kapelusz (ой, подождите, шляпа)...!
— Jechał ostro, tam się skądś pokazał i skręcił zaraz za nią! Specjalnie! — upierał się Paweł. — Potem odbił z powrotem na prawo i prysnął jak świnia! Myślałem, że to Alicja...
— Czym cię uderzył? — spytała gwałtownie Zosia. — Pokaż tę nogę... Pokaż ten łokieć! Możesz iść? To trzeba natychmiast opatrzyć! To cud, że trafiłaś w te miękkie krzaki!
— Średnio miękkie — poprawiła Elżbieta z lekkim niesmakiem. — Usłyszałam go i obejrzałam się, możliwe, że się trochę cofnęłam i dlatego pchnął mnie bokiem. Błotnikiem albo zderzakiem, nie wiem. Aha, jeszcze tu mnie coś boli... Zaraz, kapelusz...!
Дата добавления: 2015-07-11; просмотров: 49 | Нарушение авторских прав